Wspomnienia o naszym Ojcu - doktorze podpułkowniku Kazimierzu Kapszewiczu
Kazimierz Kapszewicz urodził się w Pińsku na Kresach Wschodnich 17 marca 1924 r. Młodość zabrała mu wojna. W wieku szesnastu lat poszedł walczyć - jak mówiono - "do lasu" i już do końca wojny walczył w partyzantce. Ten okres wyrył na nim piętno do końca życia. Po wojnie nie wrócił już nigdy do domu rodzinnego. Nowa władza radziecka wysiedliła całą rodzinę skazując ją na tułaczkę - nie tylko po Polsce, ale i po całym świecie.
Nie rozstając się z mundurem po wojnie, w 1946 r. wstępuje do Batalionu Instruktorów Sanitarnych Centrum Wyszkolenia Sanitarnego Wojska Polskiego w Łodzi, które kończy z drugą lokatą, awansowany do stopnia podporucznika. W 1948 r. zostaje skierowany do Kompanii Akademickiej Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Po połączeniu Kompanii Akademickich, kończy studia lekarskie w Łodzi w 1953 r. Dostaje awans do stopnia kapitana. Zostaje szefem Wydziału Wyszkolenia Fakultetu Lekarskiego Wojskowego Centrum Wyszkolenia Medycznego w Łodzi. W latach 1954-1959 jest dowódcą I Kursu Fakultetu Lekarskiego WCWMed, a następnie w 1958 r. - Wojskowej Akademii Medycznej. W 1959 r. podejmuje pracę asystenta w II Klinice Chirurgicznej Szpitala Klinicznego WAM w Łodzi. Uzyskuje specjalizację pierwszego stopnia z chirurgii ogólnej w 1960 r. i drugiego stopnia w 1963 r. Obejmuje stanowisko adiunkta Kliniki. Awansowany do stopnia podpułkownika. W 1971 r. ze względu na stan zdrowia, zostaje przeniesiony do rezerwy.
Cierpienia i śmierć, na które patrzył od młodych lat, spowodowały, że postanowił zostać lekarzem i pomagać w cierpieniu innym. Tej idei pozostał wierny przez dziesiątki lat - pracował do osiemdziesiątego trzeciego roku życia. Owoce jego pracy nie poszły na marne. Przywrócił zdrowie i życie bardzo wielu pacjentom - takie bowiem było jego powołanie.
Z Łodzią był związany przez ostatnie sześćdziesiąt lat. Tu ożenił się w 1953 r. z koleżanką ze studiów Marią - chirurgiem dziecięcym, wieloletnim adiunktem Kliniki Chirurgii Dziecięcej Akademii Medycznej w Łodzi. Tu - w 1955 r. i w 1957 r. - urodzili się, mieszkają i pracują jego synowie - Jan, chirurg dziecięcy oraz Piotr, chirurg ogólny. Tu też pracował przez całe lata, tu stworzył drugi dom - dom, który bezpowrotnie stracił w czasie wojny.
Przez całe życie oprócz leczenia starał się swoją wiedzę przekazać młodszym kolegom. Wychował i przekazał swoją wiedzę wielu pokoleniom lekarzy, wielu z nich osiągnęło najwyższe szczeble naukowe, tytuły profesorskie, różnego rodzaju stopnie naukowe we wszystkich specjalnościach współczesnej medycyny - to zawsze było dumą doktora Kazimierza Kapszewicza.
Doprowadził do zaszczytnego zawodu oficera-lekarza 142 słuchaczy kursu, 14 z nich zdobyło tytuł profesorów, 15 doktorów nauk medycznych. Wojna, która zabrała mu lata młodości i odebrała dzieciństwo, dała mu jednak coś, co w dalszym jego życiu pomagało mu w chwilach trudnych - upór, odporność na cierpienie, odporność na stres, pogodę ducha i nadzieję oraz wiarę, że zawsze może być lepiej. Nie na darmo wychowankowie nazywali Go "Ojcem Kursu".
Te cechy były szczególnie przydatne w ostatnich latach jego życia, kiedy cierpienie związane z chorobą nie "powaliły go na kolana". Trwał do końca z ukochaną żoną Marią, która stanowiła dla niego podporę w ostatnich chwilach życia. Odszedł nagle, jak zwykle pogodny i uśmiechnięty.
Często nostalgicznie wracał pamięcią do lat młodości, do Polesia, do domu rodzinnego.
Odszedł "na wieczną wachtę" po siedemdziesięciu latach od założenia munduru.
Za lata służby Ojczyźnie w Wojsku Polskim odznaczony został najwyższymi bojowymi orderami: Krzyżem Walecznych, Krzyżem Partyzanckim, Krzyżem Grunwaldu, Medalem Zwycięstwa i Wolności oraz odznaczeniami resortowymi Ministerstwa Obrony Narodowej.
Należał do Związku Żołnierzy Wojska Polskiego im. gen. dyw. prof. dr. med. Bolesława Szareckiego w Łodzi.
Zmarł 7 lipca 2010 r., został pochowany w asyście sztandarów wojskowych w Łodzi na cmentarzu ewangelickim przy ul. Ogrodowej.
synowie
Jan i Piotr Kapszewicz